' Makes me feel like I can't live without you... '
16 kwietnia 2013 roku. 15:00. Studio nagraniowe.
- To co, może mała przerwa chłopcy ? - spytał Scooter, menadżer zespołu, po próbach kilku piosenek.
- Pewnie. - odrzekł zmęczony już Jay. Podszedł razem z Maxem do automatu z napojami na korytarzu.
- Padam na twarz.
- Ale, wiesz, że będziemy tu jeszcze siedzieć 2 godziny ? - zażartował James.
- Dzięki, zmotywowałeś mnie do działania. - szturchnął go łokciem.
- Zawsze do usług.
- Chłopaki, nie narzekajcie. - podszedł do nich Tom.
- Odezwał się. - powiedział kpiąco Max.
- Nie, ale na serio. Jak wrócimy do domu, to nie do pięknie pościelonego łóżeczka.
- Co !? - zdenerwowali się.
- To. Wieczorem przychodzi Jessie z Olivią. - Nathan wybiegł na korytarz.
- Po co ? - spytał Nath.
- Chcą poznać z nami siostrę Jessie i jej przyjaciółkę.
- To Jessie ma siostrę !? - krzyknął zdziwiony Siva.
- Tak. Jak można być jej przyjacielem i o tym nie wiedzieć ? - odezwał się Jay.
- Ej, to Tom jest jej przyjacielem. Miałem prawo nie wiedzieć.
- Taa, jasne. - zaśmiał się Thomas.
- Dobra chłopcy, wracamy do pracy. - odrzekł Scooter i chłopaki weszli do środka. Po chwili zabrzmiały tam dźwięki gitar i w końcu głosy chłopców. Zaczęli od piosenki Glad You Came. Jako pierwszy zabrzmiał głos Max'a. Następnie zaśpiewali Gold Forever, All Time Low, Chasing The Sun, Iris... i tak się ciągnęło z większością ich piosenek aż do godziny 17:00. Próbę zakończyli piosenką I Found You.
- Jestem totalnie wykończony. - narzekał ciągle Max.
- Jezu Max, my też, ale aż tak nie narzekamy. - mówił Siva.
- Mam wielką nadzieję, że nie będziesz tak narzekał podczas wizyty dziewczyn. - upomniał się Tom.
- Postaram się.
Chłopcy wsiedli do ich wielkiego vana i odjechali.
----------
- Halo ? - odebrała telefon Catrine.
- Cześć Catrine, tu Andrew. Możemy się dzisiaj spotkać ? - Cat była podekscytowana jego propozycją. Zazwyczaj to ona ' zapraszała ' go na spotkania. Ta zmiana wywarła na niej ogromną presję. Zdecydowała, że będzie zachowywać się normalnie. Jak zawsze. Zupełnie zapomniała o tym, co mówiła jej Jessie poprzedniego dnia.
- Pewnie. Gdzie ? - po cichu do pokoju weszła Jessie.
- To Andrew ? - szepnęła.
- Tak. - odpowiedziała jej.
- Co ja Ci mówiłam ?
- Zaczekaj Andrew, zaraz oddzwonię. - odłożyła telefon i rzuciła go na łóżko.
- Co mówiłaś ? - Jess nie mogła uwierzyć, że jej siostra czasem może być aż taka głupia.
- Miałaś się z nim na razie nie kontaktować, ani nie spotykać, prawda ?
- Jess, kompletnie o tym zapomniałam. Przepraszam. - zrobiła głupią minę.
- Nie przepraszaj. Sama sobie zaszkodziłaś. Co gorsze, zaszkodziłaś waszemu przyszłemu związkowi. Nie dzwoń do niego, nie pisz, nie rozmawiaj z nim chociaż przez te 2 dni. Wytrzymasz tyle ?
- Spróbuję. Tylko, będziesz mi o tym przypominać, prawda ?
- O nie kochanieńka, jesteś już na tyle samodzielna, żebyś sama mogła o to zadbać. Właśnie, mam sprawę.
- Tak ? - usiadła przy biurku i włączyła swojego laptopa.
- Za niecałą godzinę idę z Olivią do chłopaków... - Catrine oderwała wzrok od laptopa i spojrzała z nadzieją na Jess. - ... i chcę, żebyś Ty i Noah poszły z nami. - Cat podskoczyła z krzesła i uściskała Jessie.
- Dziękuję ! Dziękuję !
- Proszę, tylko już mnie puść, bo nie mogę oddychać. - wydukała. Catrine odsunęła się od niej i podeszła do szafy.
- W co ja mam się ubrać ? - wyrzucała z niej wszystkie ciuchy.
- Cat, Cat ! - krzyknęła Jessie. Catrine opanowała się i stanęła prosto. - Uspokój się. Przecież nie musisz stroić się jak na pokaz mody. Zwyczajna bluza i jeansy będą spoko.
- Okej. - odrzekła Cat i wygrzebała z szafy jeansy i bluzę.
- No widzisz. - Catrine przeglądała się w lustrze.
- Całkiem fajnie. Dobra, teraz makijaż.
- Catrine. - powiedziała stanowczo.
- No dobra. Tylko tusz i błyszczyk, dobrze ?
- Dobrze. Tylko pospiesz się, bo zanim się zbierzesz, to chłopaki już będą słodko spać. - po tych słowach telefon Jessie wydobył z siebie dźwięki oznaczające nadchodzącą wiadomość. Wyjęła komórkę z kieszeni bluzy. Na wyświetlaczu pojawił się numer Jay'a.
Wiadomość brzmiała o tak : ,, Hej Jess. Max ma do Ciebie pytanie, a zgubił telefon i kazał mi napisać do Ciebie. A więc.. Max pyta czy Twoja siostra jest ładna i wolna. Hahaha x (: Widzimy się potem. "
Gdy ją przeczytała zaczęła się śmiać.
- Co jest Jessie ? - spytała Catrine.
- A nieważne. Później Ci powiem. - poklepała ją po ramieniu. - To co, idziemy ?
- Tak ! - krzyknęła. Dziewczyny zeszły na dół.
- Mamo, idziemy do The Wanted. Wrócimy gdzieś tak za godzinkę. - powiedziała Jess i przytuliła mamę.
- Bawcie się dobrze. Pa ! - odpowiedziała Messy i usiadła w salonie z filiżanką ciepłej herbaty w jednej ręce oraz książką w drugiej. Jessie włożyła na siebie kolorową kurtkę a Cat niebieską i wyszły.
- Catrine, czy mówiłaś Noah, że idzie z nami ?
- Nie, ale dzwoniła do mnie wczoraj i mówiła, że jakby co, to dzisiaj ma cały dzień wolny. Pewnie teraz słucha muzyki, czy coś.
- Spoko. - droga do domu Noah zajęła im niecałe 10 minut.
- Hej Noah. - przywitała ją przytuleniem Jessie.
- Dobra, koniec tych czułości. - zażartowała Catrine. - Jest sprawa. Bardzo ważna sprawa.
- Zaczynam się bać.
- To się bój... - przez chwilę panowała dołująca cisza. - .... idziemy do The Wanted !
- Serio !? - Noah była totalnie zaskoczona.
- Tak !
- O Jezu ! Wreszcie ! To w drogę ! Czekajcie, muszę się przebrać ! - Jess przewróciła oczami.
- Następna. - westchnęła. - Przestań. Nie musisz się przebierać. Chodźcie. Musimy jeszcze iść po Olivię.
- Dobra. To idziemy. - odrzekła Noah i ruszyły w drogę do domu Olivii.
Nie minęło 5 minut, a już stały pod drzwiami. Zapukały, a po chwili drzwi otworzył im Teddy, brat Olivii.
- O, hej dziewczyny. Olivia zaraz zejdzie, przebiera się. - Noah i Catrine spojrzały z zażenowaniem na Jessie.
- No i widzisz ! Mówiłam Ci, że powinnam się ładniej ubrać !
- Nie, nie o to chodzi. Po prostu wcześniej spróbowaliśmy przygotować rodzicom obiad i trochę się ubrudziliśmy. - zaśmiał się Teddy.
- Niech zgadnę. - odezwała się Jess. - Bitwa na jedzenie ?
- Coś w tym stylu. - puścił jej oczko.
- Cześć Jessie ! - krzyknęła nadchodząca Olivia i przytuliła przyjaciółkę. - Teddy, co mówili rodzice. - spojrzała na niego wrogim wzrokiem.
- No już idę. Otworzyłem tylko drzwi. - odpowiedział i pożegnał się z dziewczynami.
- Dobra, to idziemy. - z domu Olivii do TW było tylko 5 minut, więc nie musiały się nigdzie spieszyć.
- O co chodziło z tym co mówiłaś do Teddy'ego ? - zapytała Cat.
- A to, zapewne Teddy opowiadał wam o naszej bitwie podczas przygotowywania obiadu ? - Cat pokiwała głową. - Kiedy rodzice już zjedli nasze ' piękne ' danie, weszli niespodziewanie do kuchni, gdzie ja i Teddy akurat wszystko sprzątaliśmy, bo było po prostu jak na wysypisku śmieci. - zażartowała. - Powiedzieli, że są wdzięczni, że im przygotowaliśmy ten cały obiad, ale też, że prawie zepsuliśmy niektóre sprzęty kuchenne i chcą, żeby to już się nie powtórzyło, więc mamy już im nie robić takich niespodzianek. A co najlepsze - zaśmiała się pod nosem - przez tydzień mamy nie robić niczego wspólnie. Nawet stać obok siebie nie więcej i nie mniej niż 5 sekund.
- Wow, nieźle. - odpowiedziała Jess.
- No właśnie. Dziwne, co nie ?
- Bardzo dziwne. Ach, gdyby tak nasza mama nam wymyślała takie kary. - rozmarzyła się Catrine.
- Nasze życie stałoby się lepsze. - dokończyła Jess.
Po kilku minutach dziewczyny dotarły pod dom The Wanted.
- Noah, Catrine - zwróciła się do nich Olivia. - Skoro to wy będziecie dzisiaj ' honorowymi ' gośćmi... to wy zapukajcie do drzwi. - na twarzach nastolatek zapanowało kompletne zaskoczenie.
- Ale... no do tych drzwi !? - wykrzyknęła Cat. - Nie, nie... ja nie dam rady. Po prostu, nie... - Jess i Olivia wymieniły się spojrzeniami. Po chwili skierowały je na Noah. Zapanowała ' straszna cisza '. Noah wzięła głęboki wdech.
- Za to ja dam radę. - wymamrotała i podeszła do drzwi. Zastukała w nie kilka razy.
Po chwili pojawił się nich Nathan.
- Hej, Ty pewnie jesteś Noah. Ja jestem Nathan. - podał jej rękę. Noah lekko ją uścisnęła.
- O Boże... To Ty... - szepnęła zszokowana Noah.
Nuta na dziś: Justin Bieber - Boyfriend
Jezu, dzięki za tyle komentarzy :D
Wzruszyłam się *-*
Nie sądzę, żeby ten rozdział mi wyszedł jakoś idealnie, ale źle też nie jest, prawda ?
Pisałam go pod lekką presją i zdenerwowaniem jednocześnie ;3
Mam nadzieję, że się wam podoba. ;*
Komentujcie.
By the way, Wesołych Świąt, smacznego jajka i mokrego Dyngusa ! ;]
Pamiętajcie o zasadzie ! :
5 KOMENTARZY = NEXT
0 KOMENTARZY = ZERO NEXTA...
To do następnego.
Anka Sykes ♥
Ojejej *-* one poznają The Wanted xx
OdpowiedzUsuńWeny i czekam na next !!!! :)
fajny...weny życzę i wesołych świąd ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award ♥ Szczegóły na girlletmeloveyou.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuń