czwartek, 28 marca 2013

Section 2

' I want it all, or nothing at all, to have you here... '

Jessie już od 15 minut leżała na swoim łóżku i patrzyła w sufit. Nagle usłyszała dźwięki rozpoczynającej się piosenki w jej komórce :
,, There was a time, I used to look into my father's eyes
In a happy home, I was a king I had a golden throne
Those days are gone, now the memories on the wall
I hear the sounds, from the places where I was born... "
Jess podniosła się z łóżka i szybko wyjęła telefon z jej małej torebki. Na wyświetlaczu pojawił się numer jej przyjaciółki, Olivii.
- Słucham ? - odezwała się Jess.
- Hej Jessie. Jak wam poszły zakupy ?
- Bardzo dobrze. Mamy już prezenty dla Nathan'a.
- To świetnie !
- A Ty już masz coś dla niego ?
- Tak. Powiem Ci co, jak Ty mi powiesz co kupiliście z Tomem.
- No to tak. Ja mu kupiłam spodnie i Full Capa, a Tom buty i T-shirt.
- Oo, to super. No, a ja... kupiłam mu wisiorek z napisem : ,, Best Friends Forever " . Taki sam, jaki mam ja.
- Olivia, to słodkie. Jestem pewna, że mu się spodoba. - uśmiechnęła się do słuchawki. Podeszła do lustra i rozmawiając poprawiała fryzurę. - Aa... jak Ci się układa z Harrym ? - szybko zmieniła temat.
- Jest dobrze. Z jednej strony nie chcę, żeby wyjeżdżał na tak długo, ale nie mogę przez cały czas trzymać go przy sobie. Ma zespół, fanów i nie mogę zawracać mu głowy.
- Przestań. Nie wolno Ci tak mówić. Jesteś dla niego najważniejsza. Harry nie widzi świata poza Tobą. Zapamiętaj to.
- Dziękuję, że mi pomagasz.
- Od tego ma się przyjaciółki. Nie przejmuj się. Wyjedzie... i co ? Tom też wyjeżdża. Też to przeżywam, ale jakoś sobie radzę. Zanim się obejrzysz, on już wróci.
- Pewnie. Nie ma żadnego problemu. Kocham go, a jak mówią ,, Jeśli kogoś kochasz, to daj mu wolność, a jeśli kocha, to wróci ".
- No widzisz. A właśnie, mam sprawę.
- Tak ?
- Możesz jutro ze mną pójść do The Wanted ?
- Okej, a o której ?
- Wieczorem. Tom powiedział, że wracają ze studia o 17:00. To może o 19:00 ?
- Spoko. A - że tak spytam - po co idziemy ?
- Pamiętasz jak Catrine i Noah mówiły, że bardzo chcą ich poznać ?
- Tak.
- No to właśnie jutro ich poznają. Słuchaj, muszę już kończyć. Zdzwonimy się jutro.
- Dobra. Trzymaj się.
Chciała odpowiedzieć krótkim ' pa ' , jednak Olivia już się rozłączyła. Kiedy Jessie odłożyła telefon od ucha, zauważyła, że ma mało baterii. Podeszła do półki z szufladami obok łóżka. Otworzyła jedną z szuflad i poszperała w niej. Po krótkim poszukiwaniu wyjęła z niej ładowarkę do telefonu. Odeszła od szafki i podbiegła do gniazdka wbitego w ścianę obok lustra. Wpięła kabel do komórki oraz do kontaktu. Kiedy jej komórka już się ładowała, Jess poczuła nieprzyjemny chłód. Lekko zadrżała i otworzyła wielką kremową szafę. Wyjęła z niej czarny sweter i włożyła go na siebie. Po chwili do jej pokoju weszła bez pukania Catrine.
- Cześć Jessie. Mogę o coś spytać ?
- Jasne. - wskazała na łóżko, na którym w krótkim momencie usiadły siostry.
- Wiem, że to może zabrzmieć głupio...
- Cat, jestem Twoją starszą siostrą i zawsze Cię wysłucham. - posłała jej lekki uśmiech.
- No dobra. Co byś zrobiła, gdyby Twój najlepszy przyjaciel, w tym przypadku Tom, dziwnie się zachowywał w Twojej obecności ? To znaczy, czy martwiłabyś się tym, czy... - na twarzy Jessie zapanowało lekkie zdziwienie, ale po chwili zrozumiała o co jej chodziło.
- Posłuchaj. Po pierwsze, gdybym zauważyła takie zachowanie u, dajmy na to, Tom'a, to od razu zapytałabym go, o co chodzi, albo w innym wypadku przeczekałabym to, lub zaczęła spędzać z nim coraz więcej czasu, żeby jakoś go pocieszyć, albo coś w tym stylu. Zrozum, chłopaki tak czasem mają, że dziwnie zachowują się przy dziewczynach, do których prawdopodobnie czują coś więcej, niż przyjaźń.
- Serio ? - przez cały ten czas patrzyła w podłogę, zastanawiając się nad czymś. Po krótkiej chwili otrząsnęła się. - Chwila, że jak !? Czyli, sugerujesz, że... Andrew chce ze mną chodzić !? - Jessie zaśmiała się.
- Nie powiedziałam tego dosłownie, ale... to możliwe. Catrine, jesteś piękna, mądra. Idealnie do niego pasujesz.
- Ale on jest ode mnie starszy. - Jess poklepała ją po ramieniu.
- Kochana, wiek miłości nie wadzi. Z resztą, dzieli was tylko rok różnicy.
- Czyli, że... mam z nim pogadać czy jak ?
- Nie. Nie naciskaj w takim momencie. Od jak długiego czasu się tak zachowuje ?
- Nie jestem pewna, ale już chyba ponad tydzień.
- W takim razie powinnaś przynajmniej przez 2 dni nie spotykać się z nim.
- A mogę dzwonić, lub pisać ?
- No właśnie nie. - Catrine spojrzała na nią, jakby ktoś chciał jej uświadomić, że właśnie przezwyciężyła raka.
- To niedorzeczne. Pomyśli sobie, że mam go gdzieś i nasza przyjaźń się zakończy.
- No i to mi chodzi.
- Że co !? Chcesz, żebym straciła mojego przyjaciela !?
- Stracisz przyjaciela, zyskasz chłopaka. Przecież to proste jak drut. Oczywiście, kiedy przestaniesz się do niego odzywać i się z nim spotykać, poczuje się odrzucony i przybity, ale to go jeszcze bardziej zmobilizuje do działania.
- Jakiego działania ?
- Wsłuchaj się uważnie w moje słowa :
Po pierwsze : - wymieniała - Koniec rozmów i spotkań, więcej czasu dla niego na przygotowania do wyznania Ci tego, co czuje.
Po drugie : Zrozumie, że to Twoja sztuczka, bo wie, że domyślasz się o jego poczynaniach.
Po trzecie : Ty również będziesz miała czas, żeby odpocząć i pomyśleć o swoich uczuciach, którymi pałasz do Andrew.
- Wow. To ja od samego początku podkochiwałam się w Andrew. Nigdy nie sądziłam, że on może czuć coś więcej do mnie. Dziękuję Ci, Jessie. - przytuliła ją mocno. Chciała wyrazić swoją wdzięczność siostrze. Zawsze tak robiły. Kochają się, jak nikt inny nikogo nie kochał. Nie mógł kochać.
- Pamiętaj. Kiedy masz jakiś problem, coś Cię męczy, nie możesz sobie z czymś poradzić. Zawsze, powtarzam zawsze... ja Ci pomogę. - cmoknęła ją w policzek i uśmiechnęła się.
- Kocham Cię Jessie.
- Ooo, ja Ciebie też. - pogłaskała ją po głowie jak małego kotka.
- Dziękuję. - mała łza spłynęła po jej policzku.

                                             
Nuta na dziś: Fun - We Are Young
No i kolejny ;3 Szybko komentujecie, oczywiście po moich spamach :D
Dzięki za komentarze i te miłe słowa :*
To naprawdę miłe.
Pamiętajcie :                         5 KOMENTARZY = NEXT
                                            0 KOMENTARZY - ZERO NEXTA...
To do następnego. ♥

Anka Sykes ♥

6 komentarzy:

  1. Hej...no fajnie się zaczyna. Na pewno będę czytać :) Sorka że pisze z anonim a ale nie chce mi się logować. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow.! wbiłam tutaj przez przypadek, ale wydaje mi się że zostanę na dłużej :P zaczynam się wkręcać. a samo opowiadanie dobrze się zapowiada. ^^ już nie mogę doczekać się nexta. życzę weny :D

    aa! i zapraszam do siebie! komentarze bardzo mile widziane. tobewithyounathan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że cały blog będzie pozytywny i że się nie będzie pieprzyć <3
    Weny i czekam na next !!!!!!!! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham ,kocham i jeszcze raz kocham ! <3
    Widzę ,ze są już 5 komentarzy ,wiec nie muszę błagać o to byś dodała ^^

    OdpowiedzUsuń